O nas

Martę poznaliśmy, gdy miała 7 miesięcy. Nie mogliśmy o niej zapomnieć. Już wtedy zamieszkała w naszych sercach, z nami zamieszkała, gdy miała 2,5 roku. Teraz to 8 – letnia panienka. Świetnie się rozwija, zaczęła chodzić do 1 klasy. Jak na razie rzadko łapie infekcje, z czego się bardzo cieszymy. Od urodzenia codzienność Marty się nie zmienia: musi otrzymywać leki poprzez inhalację rano, w południe i wieczorem. Po każdej inhalacji niezbędna rehabilitacja, czyli drenaż płuc, którego wykonania pilnuje mama lub tata, potem skoki na trampolinie oraz każda inna forma ruchu, która wzmacnia pracę płuc. Do każdego posiłku zawierającego tłuszcz mała otrzymuje Kreon – enzym trzustkowy, który pomaga jej go strawić i przyswoić. Do tego witaminy, odżywki, napoje, jak Clinutren Junior, Ensure, Nutridrinki. Jej dieta musi być wysokokaloryczna.
Staramy się dać Martusi to co możemy: opiekę, nasz czas, miłość. Wierzymy, że Martusia będzie żyć tak jak jej rówieśnicy, że życie, mimo zmagania się z chorobą sprawi jej wiele radości.

Mukowiscydoza na dzień dzisiejszy jest chorobą nieuleczalną. Nie wiemy ile czasu jest przed Martą, dlatego każdy dzień staramy się przeżyć jak najlepiej, ważny jest ten czas, ta chwila. Mimo przeciwności losu wierzymy, że Martusia skończy szkołę, będzie miała przyjaciół, zakocha się i będzie żyć własnym życiem.

Marta ma jeszcze starszego o kilka miesięcy brata Wojtka. Teraz razem chodzą do szkoły, psocą, kochają się a nieraz kłócą. Nasze dzieci w pierwszym roku swego życia dużo przeszły, ale teraz stanowimy całkiem fajną rodzinkę.

Możliwość komentowania jest wyłączona.